Głóówna :)

środa, 7 listopada 2012

Pierdol, sie chuju pamiętasz to kochanie ?

Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Zapytałeś czy mi Cię brakuje. Wybacz chłopcze, dla mnie nie ma coś takiego jak ' uczucia '

jestem sparaliżowana wewnętrzną walką , stoję w miejscu niezdolna nawet ruszyć palcem.

Pytał o moje marzenia, a ja nieśmiało podnosząc wzrok zagryzałam wargi z uśmiechem nie wiedząc, jak ująć w słowach wyznanie, że spełnił je wszystkie samym sobą.

Wyzwij, uderz, poczuj się lepiej.

Jeden pocałunek , a ona już wiedziała, że nigdy więcej nie chce smakować innych ust.


Cholerne uczucie, cholerna tęsknota, cholerna pustka .

nienawidzę go, a co najgorsze nienawidzę też siebie.

Jednym słowem wszystko się pierdoli, a ja siedzę w gruzie pełnym jebanych wyrzutów sumienia, bólu i resztek tego co zostało z mojego serca.

Dzisiaj tak strasznie cie potrzebuje .

obiecaj mi, że nigdy o mnie nie zapomnisz.

Ta świadomość, że tak na prawde sama siebie ranisz miłością którą komuś dajesz.


któregoś dnia będziesz chciał mnie z powrotem ale ja nie będę chciała wrócić.

Pamiętam jak mówiłeś, że kiedyś możesz tego żałować. Dzisiaj to ja żałuje.

Szkoda że nie umieliśmy zakończyć tego nie zachowując sie jak rozpieszczone dzieciaki.

Niektórych ludzi nie da się zatrzymać.Przychodzą tylko po to, by odejść..

Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące.Zdecydowałeś się odejść, to idź...

To co kiedyś było najważniejsze dziś zwyczajnie się nie liczy..

Oprócz alkoholu i dymu papierosów wyczuwałam w powietrzu, że coś się stanie.

Chcę Ci dać, co najlepszego mam w sobie, nie wiem, dlaczego to robię, może dlatego, że to wciąż siedzi w mojej głowie.

Cieszę się, że walczyłam, wyciągnęłam Cię z tego syfu, w który się wjebałeś. Warto było naprawdę.

Czasem coś rani mnie tak, że cierpienie nie mieści się w moim ciele i czuje ze każda żyła pęka mi z bólu.

Chcę stabilności. Najlepiej emocjonalnej.

Nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie ma na własność. I to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą osobę na świecie, ale jej nie posiadać.




Niedojrzały gówniarz, który miał być ideałem.

Tęsknota najbardziej doskwiera kiedy widzimy to za czym tęsknimy.

Beznadziejnie jest myśleć wciąż o Tobie wiedząc, że Ty mnie nawet nie wspominasz.

A tej cholernie mroźnej zimy masz trwać przy mnie. Stać u mojego boku i grzać mi moje zmarznięte łapki, dobrze?

Czy cie nadal kocham? Nie wiem, pewnie tak. Ale pogodziłam się już z tym, że nie jest pisane nam być razem. Nie jestem najszczęśliwsza na świecie, ale też nie siedzę w kącie i płacze. Próbuje żyć dalej. Przynajmniej próbuję.

Boję się, że się zakochałam, że przez własną głupotę skazałam się na długie cierpienie.



I po raz kolejny wiem jak to się skończy. To że rzuciłam palenie nie będzie miało żadnego znaczenia bo nie wytrzymam i znów po to sięgnę, zacznie się typowe chlanie co weekend by zalać smutki. Przepłakane noce, playlisty smutnych piosenek. Już nawet nutella nie będzie pocieszała.

Tak na prawdę cie nie mam, więc czemu boję się że cie stracę?

Każdego dnia się boję, że coraz bardziej się oddalasz.

Tęsknota nie jest stanem, który mija. Ludzie zwyczajnie się do niej przyzwyczajają i z czasem przestaje ona im przeszkadzać.

Nie układało się między nami od dawna, w a mgnieniu oka zastąpiła mnie nic nie warta panna.

Dzisiaj pierwszy raz się zobaczyliśmy, byłeś taki słodki. Tylko szkoda że taki nie mój.

Po Ziemi chodzi 7 miliardów ludzi, a Ty pozwolisz jednej osobie zniszczyć Twój dzień?

i każdej nocy obiecuję sobie, że to już ostatni raz przez Ciebie płaczę.

ja pieprzę szczęście, którego Ty nie jesteś częścią. to żadne szczęście, wiesz?

czasami żałuję, że nie można uczuć przełączyć na pozycję OFF.

samotność jak gorączka nocą dopada, sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam.

jak można kochać coś, co jest w 70% wodą?



może myślisz, że to dla mnie łatwe, a tracę oddech gdy widujemy się przypadkiem

Za oknem jesień, to już jest chyba trzecia w tym roku. Widocznie niebo ma do opłakania sporo, dlatego daje klimat przemijania tym wieczorom.

Mijają tygodnie, jednego dnia jest lepiej, innego gorzej, jakoś się plecie, nie najlepiej, ale jakoś. Tylko niczego nie da się zapomnieć. Po prostu nie da.

Ona potrzebuje jednego- Wszystkiego. Problem jest wtedy, gdy Wszystkim staje się On. Jeżeli jednak On ma już swoje Wszystko i nie jest nią Ona, to się już nazywa Chujnia.

ozczarowanie postawiłam już sobie na porządku dziennym- gdzieś pomiędzy kolejną kawą i każdym następnym papierosem.

i znów się nie znamy, który to już raz?
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz