http://www.facebook.com/pages/Tu-cie-ma-tu-cie-mam-Opisy/179938625479166
Lubcie !:D
Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na
pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie
napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.
I zawsze leżę po Jego lewej stronie, tak by
móc położyć Mu głowę na klatce piersiowej i bez problemu naśladować
uderzeniami palca na Jego brzuchu słyszalne bicie serca.
kolejny raz czuję,jak pęka mi serce.
Od czasu do czasu dobrze jest ożyć i żyć jak gdyby nigdy nic nie bolało.
'nagle coś się dzieje,coś się zaczyna. wiesz,że coś się zmieni.
już się zmieniło..od tej pory nic nie będzie takie samo,już nigdy. wiesz o tym.'
największy błąd w sercu pozostanie.
chciałam Ci wybaczyć,ale uczucie zgasło.
czemu tak szybko się skończyła miłość,którą obdarzyłeś mnie?
nie łatwo wziąć się w garść,gdy Ty sam swojej osoby nie rozumiesz.
czas wszystko zmienia i to też on pokazuje,co będzie dalej.
czy warto rezygnować z celów,marzeń,planów tylko dlatego,że jego już nie ma?
tracisz życie,bo straciłaś jego? pomyśl,czy warto.
Psychiczne blizny robią się zbyt bolesne,
rozum jest zbyt słaby na zagubione serce, ukochane miejsce przy bliskiej
osobie, jest tylko wspomnieniem zachowanym w naszej głowie.
Dziś stoję na drodze która nie ma przeszkód.
Pozostały jedynie myśli prowadzące w przeszłość. Możesz twierdzić że
ich nie ma jak robi to większość.
Wiem co to miłość i widziałem jak upada.
Ona wali Cie po rogach ziomuś, nie mów, że nie.
Nic więcej, tylko bądź.
Na suchych policzkach widzisz łzy kapiące
same, chcę zabić wspomnienia lecz to nie jest takie proste,nie pamiętam
czasów, gdy mówiłem, że jest dobrze.
To ona na imprezkach leciała na dwa baty, to
ona sama doszła do wizerunku szmaty, i tylko dupą błyszczy bo w życiu
nic nie znaczy.
Jestem kiepska w byciu ważną.
Pieprze, nie proś nigdy więcej. Choć jesteś
moim sensem, choć łamie mi to serce, choć chcę tylko Ciebie - zniknij
wraz z moim odejściem..
I wezmę ostatnią tabletkę, popijając
ostatnim łykiem wódki, zadzwonię do Ciebie i ostatnim tchem wykrzyczę,
jak cholernie Cię kochałam.
Gdy jest ze mną, żyje nim. Gdy go nie ma, żyje nami.
Zapomnij, dziś brak mi sił i żal mi nas.
Zawsze miałam słabość do czerwonych butów,
za krótkich sukienek, piwa z sokiem malinowym a w szczególności do
niegrzecznych chłopców.
Bo przecież wszyscy mnie tak kurwa dobrze znacie, że najlepiej wiecie co dla mnie dobre.
Każdego dnia jak by co raz mniej siły, mniej
uśmiechu, mniej zapału, trochę się wypalam, brak jakiejkolwiek
motywacji, nie ma nawet o co walczyć.
Myślałam, że szczyt debilizmu został już
dawno osiągnięty, jednak codziennie kolejni kretyni przekonują mnie, że
jest co raz gorzej, pobijają rekordy.
Razem tak wiele , choć obiektywnie prawie wcale .
Ale piękna była każda chwila spędzona razem .
Jak diler mogę sprzedać Ci najlepsze sny.
Ale musisz mi zaufać i za mną iść.
Skromna mieszanka , twa szminka na pustych szklankach .
Krok za krokiem ponad rok ta sama wybranka .
Nalewam drugą szklankę , żeby nie była pusta . Jak pokój , moje serce i słowa w Twoich ustach .
Życie zawsze chciało więcej ode mnie niż ja od niego
I to ono uczyniło mnie tym czym jestem i wiesz
że prędzej zdechnę niż zadowolę się niczym..
Pomagam zdychać marzeniom, mam ich resztki na butach , mój wstyd, zagryzam wargi, czuję smak krwi na ustach.
To musi być coś więcej niż chemia, która napędza organizm,
mamy serca by kochać, uczucia by móc je ranić.
Mijamy się jak obcy sobie ludzie . Zatrzymaj się, bo nic już nie rozumiem . Przekonaj się, że coś do ciebie czuję .
I nie wiem już czy jesteś, zaczynam wariować
Życie w samotności jest jak posiadanie
czekolady która leży zapakowana w folię. Wiesz, że możesz tą czekoladę
mieć ale z licznych obaw wolisz patrzeć na jej opakowanie.
Kiedy człowiek się zakochuje, jego życie
nieodwracalnie się zmienia i choćby nie wiedzieć jak się próbowało, to
uczucie nigdy nie zniknie.
bo czasem po prostu nieważne jest to, jak bardzo chcesz żeby został. musisz pozwolić mu odejść.
nie doceniałam go. z nich wszystkich to właśnie on był najbardziej zdolny do tego, by mnie skrzywdzić.
Twój głos dodawał mi zawsze nadziei i wiary
nadziei w lepsze jutro, wiary że damy radę.
Dziś wciąż chcę więcej, bo nic mnie
nie boli gdy na pocięte ręce wysypuję kilo soli.
A Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej.
Niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę.
Od czasu do czasu powinniśmy dostać w mordę.
Tak profilaktycznie, aby nie narzekać kiedy jest w miarę dobrze.
Ktoś mi mówi, jak mam żyć, to całkiem ku*wa śmieszne.
Co Ty w domu nie masz lustra? Tak w ogóle kim Ty jesteś?
Ty chyba płakałaś a ja krzyczałem.
Nie pamiętam, zapomniałem.
Gaszę fajka pod podeszwą.
Tylu ludzi już ode mnie odeszło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz